Dziewięć lat temu pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemcami "stworzyło" zespół Adama Nawałki. Co dał piątkowy triumf w sparingu drużynie Fernando Santosa?

Podobieństw jest kilka, ale jest też bardzo wiele różnic. Dziewięć lat temu Stadion Narodowy w Warszawie przeżył wstrząs radości po historycznym zwycięstwie polskich piłkarzy nad Niemcami. To było w eliminacjach Euro 2016, niespełna trzy miesiące wcześniej zespół Joachima Loewa przywiózł z Brazylii tytuł mistrza świata, okraszony półfinałowym triumfem nad gospodarzami 7:1. Co do wielkości tamtej drużyny nikt nie mógł mieć cienia wątpliwości.

Czarodziejskie ręce Wojciecha Szczęsnego

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Prawdziwym zwycięzcą tego bubla to skarbnik PZPNu!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Polska wygrała z Niemcami, bo po to był produkowany ten mecz. Zwykły towarzyski. Taki był plan marketingowy. Koniec, kropka. Szkoda że Kapitan RP Kuba kończy z reprezentacją. To był bardzo dobry reprezentant i (nadal jest) dobry człowiek w odróżnieniu od byAnna.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Królem Polski jest Jezus zaś matką Maryja co ma radio . Aż dziw, że Chrystus narodów nie jest permanentnym mistrzem galaktyki. Co poszło nie tak ?
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Chyba żartujecie...polska drużyna piłkarska to najgorsza z naszych drużyn zespołowych...tak jest od lat... Nawet Santos się aż za głowę łapał kiedy się dowiedział na jakim poziomie gra nasza liga narodowa.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Latem 2014 Niemcy wygrali czwarte mistrzostwo świata i to w Brazylii, pokonując gospodarzy do rekordu Guinessa, kosmicznym 7:1. Parę miesięcy później mieli po takich wzlotach doła, logiczne.
    Wczoraj było inaczej.

    Wystawili, może nie drugą drużynę, ale taką na półtora, w końcu mecz był o pietruszkę, testowy, to testowali. Owszem, i jedno i drugie zwycięstwo cieszy i zostaje zapisane wśród dwóch na dwadzieścia meczów.

    Wyniki Flicka są ostatnio słabe (3:3 z Ukrainą, ale też mecz o nic) ale go nie wyrzucą, bo poczekają jak będzie w meczach o punkty. W razie czego zdążą go zmienić przed mistrzostwami za rok w Niemczech, gdzie Niemcy na pewno będą wśród głównych faworytów.

    Polska? Na razie nie mamy drużyny. Poza bramkarzem nie widziałem wczoraj jasnych punktów.

    Nie jestem pewien. Czy Lewandowski grał?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Niemcy wygraliby z nami 9 meczów na 10. Gdyby nie Szczęsny i szczęście, wynik byłby przygnębiający.
    @poszepszyński
    A mogłeś urodzić się kobietą gdyby ....
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Jesli ktoś traktuje futbol jak wojne to Polska wygrała bo strzeliła bramkę
    A jeśli wygrała to znaczy ,że jest lepsza. Nie chodzi nawet o to ,że jest lepsza w ogóle ,ale lepsza w ten wieczór w Warszawie. Czyli wniosek powinien być taki ,że polska piłka nożna wielką jest.
    Ale jak jest jak nie jest?
    @Wywiadowca Kopytko
    Niemcy nie wyszli z grupy MŚ.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @kaprill anteusz
    Niemcy popełnili kardynalny błąd i zapłacili za to,nie skopiowali taktycznej zagrywki Lewandowskiego z meczu Polaków z Argentyną, polegającą na nachalnym chodzeniu za Messim prosząc go o zaprzestanie zdobywania bramek, które decydowały o wyjśćiu z grupy Polaków.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Wczoraj zaprezentowaliśmy potęgę polskiej modlitwy - Bóg nas wysłuchał i dał nam 1:0 przy bilansie strzałów 3:26
    Czyli już wiadomo, że katolicki Santos do nas pasuje, bo umie czynić cuda
    (razem ze św Wojciechem w bramce, patronem Polski)

    No dobra, cud zatem jest
    Teraz czekamy na jakiś futbol :)
    już oceniałe(a)ś
    22
    4