Nazajutrz po poniedziałkowym wieczorze na Stadionie Narodowym włoski Sportmediaset wypuścił wywiad z Piotrem Zielińskim, który ogłosił, że on i całe jego fantastycznie grające od miesięcy Napoli niczego się nie boją. Gdy drużyna, która od wieczności nie zdobyła mistrzostwa, ma szansę wreszcie dopaść tytułu, piłkarze i trenerzy często unikają zbyt śmiałych deklaracji, do samiutkiego końca wolą dmuchać na zimne. Ale polski rozgrywający nie kluczył, tylko oznajmił wprost – pożąda nie tylko triumfu w Serie A, ale też podboju Ligi Mistrzów, wierzy w realizację obu celów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Lęków nauczyli graczy pismaki. Toksyczne sportowe media czyhają na wpadki sportowców i hurrrraa - jest wierszówka.
Tym mediom nie dziwmy się. Zapotrzebowanie na dokopanie rodakowi jest w Polsce olbrzymie. Pismaki to czują (dziennikarzy sportowych w Polsce nie mamy) i piszą, co trzeba.
I w ten sposób otrzymanie piłki przez reprezentanta jest dla niego katastrofą.
Uff... dobrze, że media we Włoszech i Anglii tylko promują super zagrania i nie zająkują się na temat na przykład karnego Harry'ego Kane'a z MŚ w Katarze... Tylko w tej PL takie czepianie się detali... No i presja pewnie większa - w Premier League te tysiące kibiców na stadionie co tydzień wygląda na totalnie milusińskich i poklepuje po plecach zawodników niezależnie od wyników na boisku. I tylko my w PL ciśniemy bez opamiętania...
Odróżnij Piotrusiu kopanie po kostkach, od krytycznych analiz.
Twoja ironia tej różnicy nie zmieni.
Wychodzi na to, że mental jest najważniejszy. Piszę to od dawna, widać to było ewidentnie na mundialu w Rosji, gdzie kraje takie jak Iran czy Islandia gryzly murawę nie bojąc się nikogo, a nasza drużyna obrywała w mordę od Ghany.
Szkoda, że nie Santos nie dał pograć Ledermanowi z Rakowa. W tym klubie udowodnili, że z no - name'a można zrobić kluczowego gracza pod warunkiem że ma nerwy i wystarczająco dużo oleju w głowie, aby ogarnąć taktykę.
od Senegalu, nie od Ghany…
racja