Minęło 135 sekund i było po bólu. W Pradze polski futbol przeszedł kolejną ciężką operację. Nasi piłkarze ustanowili przy tym rekordy szybkości. Po 27 sekundach pozwolili wbić Czechom pierwszego gola. To najszybciej stracona bramka w historii reprezentacji Polski. Poprzedni rekord należał do tej samej drużyny, tylko prowadzonej przez Paulo Sousę. Podczas Euro 2020 Szwed Emil Forsberg pokonał Wojciecha Szczęsnego w 81. sekundzie.
Teraz jeden błyskawicznie stracony gol Polakom nie wystarczył. Poszli za ciosem i za chwilę było 0:2. A przecież miało być tak pięknie. W loży honorowej stadionu prężył się premier Mateusz Morawiecki. Ten sam, który wywołał aferę premiową i w odróżnieniu od piłkarzy nigdy nikogo za to nie przeprosił.
Wszystkie komentarze
Igrzyska są ważne dla tzw. zdrowia psychicznego społeczeństwa. Lepiej oglądać mecze niż rabować kioski ruchu...
nie gier zespołowych a piłki nożnej. Na przykład polska siatkówka męska jest najwyższym światowym poziomie.