Korespondencja z Planicy
Po pierwszej kolejce skoków w konkursie drużynowym na mistrzostwach świata pierwszą Norwegię od piątych Niemców dzieliło zaledwie 6,1 pkt. Między drugą Polską a Niemcami było zaledwie 4,3 pkt. Zapowiadała się wielka walka o medale. Jako pierwszy spośród Polaków skakał Kamil Stoch i uzyskał 136 m (rozmiar skoczni to 138).
Przed drugą grupą skoczków obniżono belkę startową. Przeziębiony od paru dni Piotr Żyła skoczył 131,5 m, w połowie pierwszej serii Polska była na czwartym miejscu, do prowadzącej Austrii traciła 7,4 pkt. Następnie Aleksander Zniszczoł osiągnął 122 m z niskiej belki startowej, a Polska spadła na piątą pozycję. Dawid Kubacki, już mniej przeziębiony niż w ostatnich dniach, oddał bardzo dobry skok - 137 m z 11. belki (Stoch startował z 14., Żyła z 12., Zniszczoł z 10.). Ale Polska nie zmieniła swojego miejsca.
Wszystkie komentarze
Czy naprawdę ciągle trzeba szukać winnych tego że coś się nie udało ? Nie można zwyczajnie napisać, że tego dnia inni byli lepsi ?
Czy w Slowenii jadąc do Chorwacji, nadal trzeba wykupić autostrade na pół roku jak kiedyś ?
Zawsze byli chciwi.
jak cię nie stać biedaku nie jedź
Stoch - 36 lat, Żyła - 36 lat,Kubacki -33 lata, pozostałych trudno spamiętać, tak sie rotowali przez ostatnie lata.
Za dwa lata skoki narciarskie będą w Polsce tak popularne jak aktualnie zawody Formuły1.
Niestety.
Tym razem się nie udało. Ale w sporcie chodzi o walkę, prawda?