Kula na tę odległość pofrunęła na prowincjonalnym mityngu halowym w Pocatello, niewielkim, ledwie 50-tysięcznym mieście w stanie Idaho. Zawodów nie transmitowała żadna telewizja, na amatorsko nagrywanych filmikach widać obskurną halę i kulę, która pchnięta przez Crousera mija znaczniki i ląduje znacznie dalej, niż spodziewali się tego sędziowie. Do zmierzenia rzutu używają taśmy mierniczej, wynik okazuje się rekordowy.
Crouser był też posiadaczem poprzedniego rekordu, gorszego ledwie o centymetr. Jest hegemonem pchnięcia kulą - złoto zdobywał na igrzyskach w Rio de Janeiro i Tokio, jest też aktualnym mistrzem świata z Eugene.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie no okej, ale może jednak niczym.