Była 35. sekunda meczu w San Sebastian. Piłkę na połowie Barcelony przejął Alex Balde, pomknął z nią lewą stroną boiska. Miał towarzystwo - prawą stroną biegł Ousmane Dembele, bliżej środka boiska sunął Robert Lewandowski.
Sposób, w jaki Polak zgubił krycie dwóch obrońców, wyjaśnia cały harmider, jaki towarzyszył jego transferowi i sumę 50 mln euro, jaką biedująca Barcelona zapłaciła Bayernowi Monachium za 34-letniego - urodziny obchodził właśnie w niedzielę - piłkarza. Lewandowski dwoma małymi krokami zmylił obrońców, idealnie kopnął doskonale dograną piłkę od Balde i w 48. sekundzie meczu cieszył się ze swojego pierwszego gola w oficjalnym meczu Barcelony. Asysta 18-letniego wychowanka La Massi, gol doświadczonej globalnej gwiazdy - można powiedzieć, że Barcelona łączy pokolenia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
-
Pan Robert Lewandowski na tym tle jest odmieńcem, z tego co rozumiem olbrzymi talent połączony z wielka pracowitością, no i są tego efekty.
Bo piłka nożna jak religia.
Jesteś złośliwy i głupi. Dlaczego głupi? Bo przeczytałeś artykuł którego treść ewidentnie ciebie nie obchodzi. Czyżbyś był masochistą?
I dlaczego piszesz za wszystkich, a nie tylko za siebie (i bardzo NAS to obchodzi). Masz pozwolenie na występowanie w NASZYM imieniu?
I dlatego czytamy tekst i poswiecamy czas na wklepanie komentarza, mowiacego JAK BARDZO NAS TO OBCHODZI.
Brawo, hipokryto.
jestes ukryta opcja niemiecka!
hi hi - na pewno
Idź się pomodlić przed zdjęciem Roberta.