Uważam, że to bardzo tchórzowskie – stwierdziła w amerykańskim portalu specjalistycznym Tennis Channel Navrátilová, triumfatorka 18 turniejów wielkoszlemowych, w tym dziewięciu Wimbledonów. – Napis [Gdzie jest Peng Shuai] nie jest stanowiskiem politycznym, ale pytaniem postawionym w związku z prawami człowieka. Organizatorzy skapitulowali w tej sprawie i pozwolili Chińczykom na podyktowanie, co mają robić w ich własnym turnieju. Uważam to za wyraz słabości.
Wszystkie komentarze
Nie oczekujmy, że stoją za tym jakieś inne wartości.
ach , jeszcze proponuje przejsc na chandel wymienny , pieniadz to samo zlo
Drew się nie poddał, wywalczył przywrócenie w prawach studenta i jak widać nie ustaje w działaniach.
W Australii też już się obudzili i zaczęli odpowiednio reagować na chińskie zakusy dyktowania warunków na australijskiej ziemi. Choć przypadek z Australian Open pokazuje niestety, że w tym przypadku zwyciężyła zasada business as usual:(
To ci sami organizatorzy, ktorzy najpierw dali pozwolenie Djokovicowi na przyjazd do kraju, pomimo braku szczepien.
Wielki wstyd dla tenisa australijskiego!!