„Brakuje nam czwartego” – takie zdanie w polskich skokach narciarskich było nader często w ostatnich paru latach odpowiednikiem piłkarskiego: „Nie mamy nikogo na lewą obronę”.
Męczył się z tym w ostatnim swoim roku z Polską Stefan Horngacher, ten problem miał w ubiegłym sezonie Michal Doležal. Czech po jego zakończeniu połączył kadrę A z kadrą B, aby wywołać sportowy efekt konwergencji, przyciągnąć rezerwowych bliżej Stocha, Kubackiego i Żyły również w sensie uzyskiwanych wyników na skoczni.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Uwaga do autora.
Nie można oceniać wkładu skoczka w sukces drożyny uzyskanymi metrami.
O wyniku stanowi tylko ilość zdobytych punktów (uwzględnia belkę startową , korektę za wiatr i punkty za styl).
Będzie już pod koniec tej zimy. Na MŚ w Oberstdorfie.
Kubacki skakał z kontuzją pleców.
Nie, wtedy Polska zajęłaby drugie miejsce. Pozdrawiam