Nie tylko kibice sportu w Polsce parę godzin temu włączyli zapewne telewizory lub laptopy, by zobaczyć pierwsze w sezonie kwalifikacje w skokach narciarskich. W nienormalnych pandemicznych czasach wrócił bowiem jeden z kluczowych elementów czasów normalnych, chociaż i jego nie ominęło pewne zwichnięcie - Grand Prix w Wiśle odbywa się bez udziału kibiców.
Na skoczni im. Adama Małysza 64 zawodników rywalizowało o awans do niedzielnego konkursu indywidualnego (awans uzyskuje 50). Spora część z nich walczyła też o miejsce w narodowej drużynie na sobotnie zawody.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wtedy będzie tam samo.
daj spokój , chłopaki niewinni są
Jak niewinni?
Popierają ***dzielców.
Stoch to kiedyś wskoczył na zawodach w Zakopanem Du*ie na rączki jak małe dziecko.
w tamtym sezonie miały być tajemnicze buty dodające metrów, jak było chyba nie muszę mówić :P