Niedzielnym meczem ligowym z Villarrealem Barcelona zaczyna terapię po traumie ubiegłego sezonu, a najlepszy piłkarz w jej historii daje sobie ostatnią szansę.

- Ja wiem, że jeśli zadzwoni pan do prezesa, to on jeszcze dziś wywali mnie z pracy. Ale, do cholery, nie musi mi pan tego przypominać codziennie - mówił do Leo Messiego Gerardo Martino, trener Barcelony w sezonie 2013-14. Te dwa zdania pokazują, jak trudna bywa współpraca z sześciokrotnym laureatem Złotej Piłki. Martino jak Messi jest wychowankiem argentyńskiego Newell's Old Boys, ale wspólne korzenie nie były okolicznością, która ułatwiałaby im porozumienie. Barcelona grała w tamtym sezonie bardzo słabo, zdobyła tylko Superpuchar Hiszpanii, a największa gwiazda drużyny bezceremonialnie dawała do zrozumienia, że Martino na trenera w tak wielkim klubie się nie nadaje. Latem 2014 roku został zwolniony.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Bartosz T. Wieliński poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ten kur.dupel w butach Michaela Jordana? Chyba bym pękł ze śmiechu! :-D
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nie pomaga w defensywie,,,,Ronaldo jes za to swietnym defesorem, Lewandowski tez
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    już mi się nie chce czytać o rozpieszczonym bożku Messim. Jest geniuszem ale rozwala drużynę od środka. Rację miał Fergusson wyrzucając swego czasu Beckhama z MU jak zaczął się stawiać. To nie tenis tylko piłka nożna czyli gra zespołowa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Zawalił rewanż z Liverpoolem przed półtora rokiem i mecz z Bayernem półtora miesiąca temu." -
    Pan tak poważnie ? Messi podstawowym winnym tych porażek ? to nawet zabawne nie jest.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Porównanie moim zdaniem do niezbyt trafione. Różnica pomiędzy Leo i Jordanem polega na tym, że Jordan był zamordystą i dominatorami jeśli chodzi o zespół, ale bezwzględnie szanował Phila Jacksona i niewyobrażalne sobie, że może grać dla kogoś innego. Poza tym jak było trzeba, to harował w obronie. Leo nie szanuje trenerów, bo sam najlepiej wie jak grać. W obronie mu się nie chce grać, a właściwie to sam sobie wybiera mecze, w których gra.
    @bart_of_mart
    Leo też szanuje Trenerów (Pep, Lucho), inny stosunek miał, i ma zdaje się do tych, którzy trenerami są tylko z nazwy...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0