Siedem górskich premii, 4400 metrów przewyższenia i meta na Pas de Peyrol, najwyższej przełęczy Masywu Centralnego - 13. etap Tour de France (191,5 km ze startem w Chatel-Guyon) miał w sobie sporo diabelskich cech.
Około 50 km przed metą przewaga uciekinierów nad peletonem wynosiła ponad 10 min i było wiadomo, że zwycięzcą 13. etapu zostanie ktoś z tej grupy. W peletonie miały dokonywać się zmiany w klasyfikacji generalnej. Tam był lider wyścigu Słoweniec Primož Roglic (Jumbo-Visma) i tracący do niego 21 sekund Kolumbijczyk Egan Bernal (Ineos).
Wszystkie komentarze