Tego szefowie turyńskiego klubu nie zdołaliby obliczyć - czy Juventusowi lepiej powodzi się na boisku, gdzie wygrywają piłkarze, czy poza boiskiem, gdzie rządzą marketingowcy.

Nie wiadomo, o czym myśli podczas meczów Wojciech Szczęsny, ale bez większego ryzyka możemy go obwołać jednym z najbardziej znudzonych bramkarzy świata. Gianluigiego Buffona (42 lata, właśnie przedłużył kontrakt!) zresztą też. Odkąd włoski futbol ożył po pandemicznej przerwie, Juventus w pięciu meczach – rozgrywek Coppa Italia oraz Serie A – stracił tylko jednego gola. Zremisował 0:0 z Milanem i Napoli, pokonał 2:0 Bolognę, 4:0 Lecce i 3:1 Genoę. I rzadko się zdarza, by rywale postraszyli go przynajmniej celnym strzałem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czas świetności Juventusu to BYŁ, gdy grali w nim Platini i Boniek, duet kilerów.
    @gustav_mahler
    Ich nie pamiętam ale pamiętam dobrze dwóch innych killerów: Vialli i Ravanelli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0