[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Supergwiazdor NBA rozegrał najłatwiejszy mecz w życiu - rywali nie było, wystarczało wsadzić piłkę do kosza. I odniósł spektakularne zwycięstwo.

Oszałamiająco popularny serial „Ostatni taniec” uwodzi wszystkim, co obiecuje tytuł, podarowując i nostalgię, i zabawę, i szał ciał, a w bonusie podglądamy koszykarzy w nieupublicznianych dotychczas scenach. Historii Chicago Bulls, którzy w latach 90. byli najsłynniejszą globalnie marką w całym drużynowym sporcie, nie dało się spieprzyć. Nie dość, że balet atletów z NBA jest naturalnie fotogeniczny i że dramaturgia meczów sama w sobie porywa, to tu została jeszcze podrasowana – montaż usuwa zbędne przestoje, zwolnione tempo przydaje efektownym akcjom wzniosłości, zręcznie skomponowane muzyczne tło nasyca obraz emocjami, „Present Tense” Pearl Jam podane w finale na podsumowanie dekady wybrzmiewa jak petarda. I wreszcie protagonista: Michael Jordan, genialny, charyzmatyczny sportowiec. Ideał.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Panie Rafale, czy mogę skopiować Pana tekst, i wrzucić na prywatne forum? Oczywiście informując, kto jest autorem danego tekstu. Zachodzi nikłe prawdopodobieństwo, że ktoś następnie powieli Pana prace. Oddał Pan celnie mój punkt widzenia na tę serię, a ja, jako nieutalentowany w kierunku przekazywania, w czysty i klarowny sposób swoich przemyśleń, jestem zmuszony podpierać się słowami innych.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    To Jordan nie był ideałem pod każdym względem? Szok. Jordan w dokumencie tworzonym pod swoje dyktando nie pokazuje swoich ciemnych stron? Zdumiewające. Tak naprawdę Jordan z pomocą Netflixa robi dokładnie to samo, co każdy z nas robi na co dzień z pomocą fejsa i insta.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @mr.off
    Wątki rasistowskie były, ale jednak pokazane po łebkach, netflix zawsze wkładał to w crap sandwich (zła wiadomość otoczona wieloma dobrymi), a jak ktoś miał wątpliwości to na końcu puentował Jordan:
    wszystko zrobiłem dobrze, jestem nieomylny i bez skazy, teraz też bym tak zrobił

    Rasizm? Niby MJ o tym wspominał, ale jak przyszło do wsparcia pierwszego afroamerykańskiego kandydata (w dodatku przeciwko jawnie rasistowskiemu), to stanęło na "republikanie też kupują buty"

    I tak przez całą karierę, a także i po niej - nie zabierać stanowiska, nie mieć zdania, zawsze głosować na własne pieniądze.
    @ka-es
    Tak, to '...republikanie tez kupuja buty...' dla mnie jest trudne do przyjecia. I bardzo kontrestuje z postawa Muhammada Ali ...

    Rasizm dalej jest problemem Ameryki. Mniejszym niz kiedys, gdyz ludzie bialej rasy staja sie coraz mniejsza wiekszoscia (a za ok. 20 lat beda juz jedna z mniejszosci rasowych).
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @mr.off
    to też swego rodzaju pocztówka z lat 90', z narracją silnie zaszczepioną też w Polsce:
    pieniądze to wszystko, rynek sam oceni co dobre i słuszne, jesteś tyle wart ile masz pieniędzy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Nie widziałem jeszcze, ale z pewnością obejrzę. Będzie o szprycowaniu się mistrzów? Takie sukcesy i wyniki mają przecież swoje ciemne strony.
    @R.
    nie będzie
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jesli odrzuci sie kontrowersje produkcyjne, faktem jest ze Michael Jordan pozostaje najwyzszej klasy wirtuozem koszykowki.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Kontrowersje na siłę i bycie oryginalnym na siłę. Pippen po prostu jest nudziarzem, nie został w Last Dance przedstawiony źle, co do Jordana wielu zawodników mówiło, że owszem był z niego kawał bydlaka, ale dzięki temu kilku przeciętnych zawodników wzniosło się ponad swój poziom talentu, co do Thomasa w serialu wprost jest powiedziane, że nie lubił go Jordan, ale też Bird i Johnson, brać na turniej gościa z którym ma nie po drodze pół pierwszej piątki to szaleństwo
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    mr. off fajnie jest przeczytać komentarz, który wnikliwością bije na głowę clickbaitowy artykuł Redaktora Steca.
    już oceniałe(a)ś
    6
    4
    Fajnie przeczytać komentarz, który wnikliwością bije na głowę analizę Redaktora Steca. To budujące. Dziękuję
    już oceniałe(a)ś
    1
    5