Trwał jeszcze październik, ulice Barcelony kipiały manifestacjami sprowokowanymi wyrokiem sądu, który skazał na więzienie działaczy nacjonalistycznej partii za zorganizowanie nielegalnego referendum niepodległościowego. Werdykt zapadł surowy, ponieważ oskarżeni zostali uznani za winnych buntu przeciw ustrojowi i konstytucji, czyli - jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi - ukarano ich właściwie za zdradę stanu. W konsekwencji odwołano też El Clásico, którego rozegranie nadrobią piłkarze Barcelony i Realu Madryt w środę – miasto żarzyło się od emocji zbyt ekstremalnych, by ktokolwiek odważył się zadeklarować, że zdoła kontrolować tłum wokół i na stadionie Camp Nou.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Poza tym pan redaktor niby ekspert naprawde wierzy ze szeregowy pilkarz ma wplyw na wybor sponsora?
Czy gdyby w Wyborczej zaczęły się pojawiać reklamy moralnie wątpliwej firmy, odbierało by jej to mieć opinie w innych sprawach?
A piłkarze, trenerzy i ich w całości szemrany biznes...Co to ma za związek z tym politycznym problemem Narodu? To tylko pseudo mafijna "działalność gospodarcza" żyjąca z milionów prymitywów potrzebujących jak kiedyś rzymskie "turbae" wyłącznie chleba i igrzysk.
Proszę Autora, aby nie łączył piłki kopanej z Niepodległością.
W notatniku trzymałeś ten komentarz do skopiowania? Jestem pewny, że już te bzdury próbowałem czytać.
podalem fakty, nie troluj, za każdym razem wklejasz to samo?
A swoją drogą w ogóle piłka nożna jest dziś przeżarta brudną forsą. Pecunia non olet.