Andy Ruiz jr - Anthony Joshua II, walka roku. W sobotę najwięcej fizycznej roboty może mieć nie mistrz wagi ciężkiej ani pretendent, ale przeciwnik Mariusza Wacha, człowieka nieprzewracalnego.

Gdy elegancki w ruchach i w bardzo twarzowej konfekcji Anthony Joshua - formalnie tzw. pretendent, ponieważ będzie chciał odebrać tytuł rywalowi - wszedł na ring, niemal w 100 procentach męska, kilkudziesięcioosobowa widownia jak jeden wzięła smartfony w dłonie, aby nakręcić wideo z najsławniejszym pięściarzem świata.

Ale na wysokich piętrach budynków ITCC, kompleksu technologicznego w Rijadzie, między którymi postawiono ring na czas treningu otwartego, aura Brytyjczyka nie zrobiła wielkiego wrażenia. Przez szyby szklanych biurowców było widać mężczyzn w śnieżnobiałych thobach i biało-czerwonych kefijach, którzy po pracy w korporacyjnych salach modlitewnych kłaniali się w kierunku Mekki. Potem zgasło światło, a oni wyszli zapewne tam, gdzie w Rijadzie toczy się życie, nie do wymarłego wieczorem kompleksu biznesu hi-tech. - Wiem, że lepiej byłoby to zrobić tam, gdzie są kibice boksu, czyli w Londynie, Nowym Jorku, Cardiff, ale tutaj są pieniądze. A ja jestem promotorem, dbam o interesy mojego zawodnika - mówił Eddie Hearn, promotor „starcia na wydmach”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Piękne zdjęcie, jak z gejowskiego ślubu :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Człowiek Nieprzewracalny, wspaniała ksywa. Można by z niego wybudować drapacz chmur.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Wach jest za głupi, żeby wygrać z kimś z czołówki. Wbrew temu co się mówim, to nie jest sport dla debili.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Fajny tekst! Czekam na relacje z wazenia i samej gali. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    5
    0