Mogę zapewnić, że nie rozmawiam z niemiecką federacją. Daję z siebie 100 proc. dla polskiej kadry. O mojej przyszłości w Polsce zdecydujemy po mistrzostwach świata w Seefeld - powiedział austriacki trener polskich skoczków.

Podczas noworocznego konkursu w Ga-Pa Stefan Horngacher stał obok Wernera Schustera. Gratulowali sobie: na podium w zawodach noworocznych stanęli Markus Eisenbichler i Dawid Kubacki. Przez kilka lat austriaccy trenerzy pracowali razem. Horngacher był asystentem Schustera w kadrze Niemiec. Po igrzyskach w Pjongczangu Schuster ogłosił, że kończy pracę.

Przez 11 lat austriacki szkoleniowiec dał niemieckim skokom wiele sukcesów. Przez cztery sezony wspierał go Horngacher, aż trzy lata temu Adam Małysz namówił go, by zastąpił Łukasza Kruczka. Od tamtej chwili Polacy odnieśli na skoczni masę sukcesów: drużynowe złoto MŚ w Lahti, złoto i drużynowy brąz igrzysk w Pjongczangu. Horngacher przywrócił Kamila Stocha na światowy szczyt, ale zbudował wokół niego superdrużynę - najlepszą w historii polskich skoków. Przed rokiem Polacy błysnęli nawet w mistrzostwach świata w lotach (srebro Stocha, brąz zespołu).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A moim zdaniem wszyscy źle interpretują ten komunikat. To jest bardziej sygnał do Niemców, żeby bez grubych w portfelu w ogóle nie zaczynali negocjacji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1