Poza dziesięcioma minutami drugiej połowy, gdy Rumunia nas przycisnęła i mieliśmy problemy z rozegraniem piłki, graliśmy swoje. Być może zagraliśmy najlepszy wyjazdowy mecz o punkty za kadencji Adama Nawałki - mówił Robert Lewandowski.

Gdy obok ciebie wybuchła petarda, byłeś zamroczony, wydawało się, że nie wrócisz na boisko.

Robert Lewandowski: Przez kilka minut nie wiedziałem, co się dzieje, niczego nie słyszałem. Powoli dochodziłem do siebie. Na szczęście nic się nie stało. Mam nadzieję, że nie obudzę się z bólem. Stałem blisko, wybuch był bardzo głośny, moje oczy też odczuły eksplozję. Bardzo mnie oślepiło. Takie coś nie powinno się zdarzyć, nieszczęście było blisko.

Reprezentacja potrzebowała takiego przekonującego zwycięstwa?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dobry chłopak ten Robert. Gole strzela i przy tym zachowuje się jak normalny gość, a nie jak wiele gwiazd i gwiazdeczek typu Ronaldo, Messi czy inny Suarez.
    już oceniałe(a)ś
    7
    15
    A to była zwykła petarda,taka jakich pełno w dziecięcych rękach e okresie sylwestrowym.Więcej było symulacji i aktorstwa.
    @antepavelic69 To stań 2 metry od petardy tępaku.
    już oceniałe(a)ś
    4
    9
    @antepavelic69 ale z ciebie pierdoła antepku
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @antepavelic69 to wsadz sobie taka petarde w dupsko
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Brawo Robert!!!! Z ciebie można być dumnym.
    już oceniałe(a)ś
    15
    15