''Jaja na bekonie'' to przegląd nietypowych wydarzeń piłkarskich z ostatniego tygodnia.
1. Wystarczyły trzy miesiące, by Brytyjczycy przejrzeli Pepa Guardiolę. Dwukrotny zdobywca Pucharu Europy zaczął pracę w Manchesterze City spektakularnie. Wygrał dziesięć meczów z rzędu. Z kolejnych sześciu trzy zremisował i trzy przegrał, na Camp Nou uległ Barcelonie 0:4. To wystarczyło, by czytał o sobie rzeczy, których nie czytał ani w Niemczech, ani w Hiszpanii. Stan Collymore pisał w „Daily Mirror”, że Guardiola to dobry trener, ale gdzie mu do geniusza, którym był Brian Clough (również dwukrotny zdobywca Pucharu Europy). – Istnieje kult Guardioli, a według mnie Premier League będzie dla niego testem. Ma dużo do udowodnienia – mówił w telewizji RTE były reprezentant Irlandii Eamon Dunphy. Robbie Savage skrytykował natomiast Hiszpana za przegonienie bramkarza Joea Harta i zastąpienie go Claudiem Bravo. – Nie interesuje mnie, że Bravo ma 84-proc. skuteczność podań, a Hart – 53-proc. I tak wolałbym postawić na Harta – mówił Savage.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze