Tragicznie zmarłą producentkę Sophie Xeon żegna album "SOPHIE", dokończony przez rodzinę i przyjaciół. Miły gest, choć artystycznie nie jest to rzecz na miarę muzyki tworzonej przez główną bohaterkę płyty.
Płytę „SOPHIE" otwiera ponad czterominutowy dźwiękowy koszmar, zatytułowany adekwatnie do umiejscowienia i zawartości: „Into (The Full Horror)".
Na przepływające nisko i sennie zimne fale syntezatorów nakłada się dalekie, wściekłe szczekanie. Podobno Sophie przed jednym z koncertów utknęła na parkingu klubu, w towarzystwie niezbyt przyjaźnie usposobionych psów. Zamiast uciec albo próbować je uspokoić, nagrała ujadanie i zrobiła z niego ten utwór.
Psy więc szczekają, a karawan jedzie dalej.
Wszystkie komentarze
A słyszałaś o czymś takim: “Bema pamięci żałobny rapsod"?
za dużo wymagasz