Na 65. gali rozdania nagród Grammy album "Harry's House" został uznany albumem roku. Tym samym brytyjski wokalista pokonał nagradzane tego wieczoru "Renaissance" Beyonce, Adel i jej "30" czy Lizzo "Special". Przypominamy recenzję z 20 maja 2022 roku.
Żyjemy w czasach popowego rozbicia dzielnicowego. Czy Madonna jest wciąż królową czy może Adele, Beyoncé, Lady Gaga są dziś bardziej godne tego tytułu? Z pretendentami do tytułu króla jest nieco gorzej. Ed Sheeran? Justin Bieber? Bruno Mars? A może ten tytuł należy się właśnie Harry'emu Stylesowi?
Wszystkie komentarze
Intensywny i agresywny marketning to był, ale... 30/40/50 lat temu gdy wytwórnie miały duże pieniądze, a muzyka nie była dostępna dla wszystkich ludzi na świecie za darmo w internecie. My w Polsce tego nie rozumiemy bo panowała wtedy komuna, albo siermiężne lata 90. Potem jak wzbogaciliśmy się, stary przemysł muzyczny ze swoją siłą marketingową odszedł w niepamięć. Styles jest po prostu dobry, dlatego wygrał.
A ja wolałabym nie mieć oczekiwań wobec dziecka.
Zdecydowanie wolałbym by słuchało popu niż punku, szczególnie w wydaniu polskim, czyli zgredziarsko/prawicowym (patrz co stało się z muzykami lat 80. - ich poglądy i postawy. Pop cały czas rozwija się, punk to totalna nudna, a w wydaniu polskim ksenofobiczna konserwa. ...ć taki punk, równie dobrze można słuchać deep purple i uriah heep - odbiorcy w Polsce to 100% pisowcy.
Ciekawe skąd takie dane....raczej widać brak znajomości zagadnienia, które usiłujesz skomentować
Kompletnie nietrafiony komentarz. Nie rozumiesz bo jesteś boomerem i tyle. A gość robi naprawdę ciekawą muzykę, jest ikoną mody, świetnie wygląda no i nieźle mu idzie w filmie. Spełnia wszystkie warunki bycia gwiazdą muzyki pop co rozumieją na świecie, ale nie w zacofanej muzycznie (jak widać nie tylko politycznie, religijnie, gospodarczo i mentalnie) Polsce.
Panie, kiedyś to były czasy...
Parodią jest twoja wypowiedź. W Polsce mam wrażenie, że po raz pierwszy muzyka zabrzmiała na poziomie światowym po debiucie Dawida Podsiadły, wcześniej to były półamatorskie nagrania, które słusznie nikt nie zauważał za granicą. Od jakiś 10 lat nie musze się wstydzić polskiej muzyki, a wcześniej to był dramat. Mam 48 lat...