Na zakończonym 80. MFF w Wenecji "Biedne istoty" Giorgosa Lanthimosa zdobyły Złotego Lwa. Przypominamy naszą recenzję z festiwalu.
Tak naprawdę to film o tym, ile musi zrobić kobieta, aby w spokoju poczytać książkę. I jeszcze po drodze odzyskać prawo do decydowania o sobie, swoim sposobie życia, ciele i przyszłości.
Kiedy sięgnąłem po książkę Alasdaira Graya, na której podstawie powstał scenariusz, moja wyobraźnia oszalała – mówi Lanthimos. - Nigdy nie czytałem czegoś jednocześnie tak inspirującego, zabawnego i złożonego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Obnaża jego niesprawiedliwość, małość natury ludzkiej, śmieszność filisterskiej moralności i toksyczność społecznej konstrukcji męskości. Surrealna konwencja zaś chroni film przed popadnięciem w banał."
30 lat temu bardzo bym chciała to obejrzeć.
Po kilku bolesnych przeżyciach, oraz w obecnej sytuacji w naszym kraju, nie mam ochoty na takie fantazje, niestety. A wygląda na coś interesującego i zdecydowanie nietuzinkowego.
Chętnie obejrzę parę zdjęć z tego filmu, zdaje się że sama scenografia też jest nietuzinkowa. ;)