Weekend 21-22 lipca będzie zdecydowanie najgorętszy tego lata. Jednak nie pod względem temperatur na zewnątrz (nad Bałtykiem przewidywane jest 19-20 st. C), ale tych w kinowych salach. Jest to bowiem weekend premiery dwóch najbardziej oczekiwanych filmów tego roku – „Oppenheimera" Christophera Nolana i „Barbie" Grety Gerwig.
Ten pierwszy to trzygodzinna epicka opowieść o amerykańskim fizyku Robercie Oppenheimerze, ojcu bomby atomowej. Drugi to komedia o lalce Barbie. Tak, tej plastikowej lalce, jednej z najpopularniejszych zabawek na świecie.
Wszystkie komentarze
Taka pozafilmowa uwaga, mówienie o Oppenheimerze jako najważniejszym człowieku jaki kiedykolwiek żył, to kompletny odlot. Nad bombą atomową pracowało dziesiątki tysięcy ludzi w tym setki genialnych naukowców z całego świata, Oppenheimer nie był jedyny i gdyby go w ogóle nie było bomba i tak by powstała. Chyba Nolan albo producenci przesadzili z marketingiem.
To dlatego, że Oppenheimer zostawił po sobie chwytliwy bon mot: Stałem się śmiercią, niszczycielem światów.
Drobne doprecyzowanie - "At its peak, the project employed 130,000 workers..." (www.energy.gov/lm/manhattan-project-background-information-and-preservation-work)
Powstałaby ale może np. 3 miesiące póżniej co już byłoby problemem.
Zobacz ile ważył Oppenheimer pod koniec projektu.
Przeczytaj tekst.
Tak, ja na oba filmy się wybieram.
Ja lecę na oba. Mam fioła na punkcie wszystkiego, co choćby zahacza o temat promieniotwórczości i kolekcjonuję lalki.
Odpowiedź: nie, nie myślą.
To przeniesienie reklamy amerykańskiej
Przeczytaj tekst. Jeśli potrafisz.
Nie ma co do niego linkować (póki Muskowi nie wróci choćby część rozumku).
nie liczyłbym na to :P
a jaki to problem utworzyć sobie fikcyjne konto?
tylko po co?
Jeśli zaś chodzi o Nolana to mam nadzieję, że wyciągnął wnioski z Tenet i zrobił po prostu dobry ale nie przekombinowany film. Koleś chyba za mocno uwierzył w swoją genialność i w to, że zakochani w jego twórczości widzowie kupią wszystko.
Widziałam zwiastun i z. Henia zobaczę te filmy. Każdy z innej bajki, ale przecież o to chodzi.
A ja na seans przyjdę z bronią. I powiem: siadaj Bronia.