Najpierw idą coś ukraść. Wpadają. Uciekają z więzienia. Ruszają na ratunek bliskim, ale wracają z podkulonym ogonem. Ruszają na kolejną misję. Wracają, by kogoś uratować, ale znów im się nie udaje. Więc próbują ponownie - i zupełnie przypadkiem ratują, no może nie świat, ale sporych rozmiarów miasto. I wyciągają z przygody istotną życiową lekcję.
Brzmi absurdalnie? I tak miało być. „Dungeons & Dragons: Złodziejski honor" to przygodowa komedia fantasy osadzona w świecie popularnej gry RPG, która z wdziękiem wyśmiewa się z jej małych i większych absurdów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
3. Stranger Things
No, amerykańscy fundamentaliści mieli na tym punkcie fioła. Nawet koleżanka w dawnych czasach dostała od księdza na spowiedzi książkę jednego z nich, nazywała się "Zabawy z diabłem" czy jakoś tak. Tam był cały rozdział o D&D
Bo nasza antyRPGgowa krucjata była w całości oparta na protestanckich wariatach z USA - nasz personel naziemny pewnie w ogóle nie widział o co chodzi. Zresztą po portalu fronda do tej pory lata tekst jakiegoś księdza, który przestrzega przed złymi grami komputerowymi - jest lista i połowa tytułów ma 30 lat. Takie to jest środowisko.
Amerykańscy fundamentaliści mieli i mają fioła na punkcie wielu rzeczy: gier towarzyskich, gier komputerowych, filmów (Evil Dead, ha!), komiksów.
Niestety mają też fioła na punkcie realnych zagrożeń dla życia, zdrowia, bezpieczeństwa i demokracji jak powszechny dostęp do broni palnej czy nastawiony na zysk system zdrowotny.
I tak nie ma jak gra w pokoju wieczorem przy kominku z prawdziwa druzyna, prawdziwym Mistrzem Gry, kostami i rysowaniem wlasnej mapy...
Prowadzilem nie raz D&D i CoC swoim nastoletnim wtedy dzieciom i ich przyjaciolom. I wnukom tez zaczne prowadzic za jakies 2-3 lata :-)
Czy ktos juz rozwiazal odwieczny problem - czemu jak nadepnie sie bosa noga na kostke lezaca na podlodze to jest to ZAWSZE "czworka" ? :-)
To właśnie kudłate odziane w skóry typy pokroju Romana Kostrzewskiego pierwsze otwarcie krytykowały kościół, kiedy jeszcze Wyborcza była głęboko w okopach świętej trójcy (Michnik zresztą tam pozostał) a papież był bogiem.
To był pierwszy, może i szczeniacki, ale pierwszy głos sprzeciwu wobec klerykalizacji.
Ave Satan!
głosów przeciwko klerykalizacji było trochę wcześniej
religie mają już kilka tysięcy lat, więc były już okazje
co do Satanizmu - jeżeli zamiast jednej religii ktoś potrzebuje (jako zaprzeczenie) przejść do innej to współczuję
Polski "satanizm" z początku lat dziewięćdziesiątych był po prostu antyklerykalizmem, żadnego kultu diabła w tym nie było, chyba, że dla żartu i wkurzania starych bab.
Mnie uleczyl Tom Araya i spolka (leper messiah to tez dobry tekst)
You go to the church, you kiss the cross
You will be saved at any cost
You have your own reality
Christianity
You spend your life just kissing ass
A trait that's grown as time has passed
You think the world will end today
You praise the Lord, that's all you say
Jesus saves
Listen to you pray
You think you'll see the pearly gates when Death takes you away
Paradoksalnie, Tom Araya nie uleczył samego siebie... Przynajmniej z tego co mówił w późniejszych wywiadach
No ale na popkulturze w "Wyborczej" znał się Orliński. Pozbyli się Orlińskiego, to teraz widać dziury w obeznaniu u autorów
Czyż się moim zdaniem zna, ale co te tytuły wnoszą do tematu?
z nas dwóch to WO łupie w World of Tanks, a ja ostatnio znowu wszystkie Baldury z modami ;)
Oczywiście wpływ gier, zwłaszcza tych z Forgotten Realms, miał wpływ na popularność rpgow, ale gdyby wymieniać wszystkie takiego elementy popkultury to możnaby napisać książkę a nie artykuł prasowy z myślą o laikach.
pozdrawiam
Da się napisać o czymś, co jest popularne bez tej idiotycznej przenośni o wariującym świecie?
Najwyraźniej nie.
Ja mam 71 lat...i nie pamietam czasow kiedy ktos by sie wstydzil ze gra w RPG...