Kiedyś granie w "Dungeons & Dragons" kojarzono z satanistycznymi rytuałami, a w najlepszym razie z rozrywką dla nerdów. Tylko że to nerdy rządzą dziś w Hollywood.

Najpierw idą coś ukraść. Wpadają. Uciekają z więzienia. Ruszają na ratunek bliskim, ale wracają z podkulonym ogonem. Ruszają na kolejną misję. Wracają, by kogoś uratować, ale znów im się nie udaje. Więc próbują ponownie - i zupełnie przypadkiem ratują, no może nie świat, ale sporych rozmiarów miasto. I wyciągają z przygody istotną życiową lekcję.

Brzmi absurdalnie? I tak miało być. „Dungeons & Dragons: Złodziejski honor" to przygodowa komedia fantasy osadzona w świecie popularnej gry RPG, która z wdziękiem wyśmiewa się z jej małych i większych absurdów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Panie Radosławie, fajny artykuł ale nie znam nikogo kto by się grania w RPGi wstydził ani teraz ani w latach 90tych. Wstydzą się może ci, którzy nie grają. RPGi wróciły z dwóch powodów (1) pokolenie nastolatków z lat 80-90tych ma już wyrośnięte dzieciaki i ma więcej czasu na hobby, i (2) możliwość grania online na platformach typu Roll20, co przyciągnęło mnóstwo młodych ludzi. Filmy to rzecz wtórna. Pozdrawiam i zachęcam do grania.
    @jjsz
    3. Stranger Things
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @jjsz
    No, amerykańscy fundamentaliści mieli na tym punkcie fioła. Nawet koleżanka w dawnych czasach dostała od księdza na spowiedzi książkę jednego z nich, nazywała się "Zabawy z diabłem" czy jakoś tak. Tam był cały rozdział o D&D
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @quintus.pl
    Bo nasza antyRPGgowa krucjata była w całości oparta na protestanckich wariatach z USA - nasz personel naziemny pewnie w ogóle nie widział o co chodzi. Zresztą po portalu fronda do tej pory lata tekst jakiegoś księdza, który przestrzega przed złymi grami komputerowymi - jest lista i połowa tytułów ma 30 lat. Takie to jest środowisko.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @quintus.pl

    Amerykańscy fundamentaliści mieli i mają fioła na punkcie wielu rzeczy: gier towarzyskich, gier komputerowych, filmów (Evil Dead, ha!), komiksów.

    Niestety mają też fioła na punkcie realnych zagrożeń dla życia, zdrowia, bezpieczeństwa i demokracji jak powszechny dostęp do broni palnej czy nastawiony na zysk system zdrowotny.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @jjsz
    I tak nie ma jak gra w pokoju wieczorem przy kominku z prawdziwa druzyna, prawdziwym Mistrzem Gry, kostami i rysowaniem wlasnej mapy...

    Prowadzilem nie raz D&D i CoC swoim nastoletnim wtedy dzieciom i ich przyjaciolom. I wnukom tez zaczne prowadzic za jakies 2-3 lata :-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    PS
    Czy ktos juz rozwiazal odwieczny problem - czemu jak nadepnie sie bosa noga na kostke lezaca na podlodze to jest to ZAWSZE "czworka" ? :-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dziś "satanizm" jest słusznym powodem do dumy.

    To właśnie kudłate odziane w skóry typy pokroju Romana Kostrzewskiego pierwsze otwarcie krytykowały kościół, kiedy jeszcze Wyborcza była głęboko w okopach świętej trójcy (Michnik zresztą tam pozostał) a papież był bogiem.

    To był pierwszy, może i szczeniacki, ale pierwszy głos sprzeciwu wobec klerykalizacji.
    Ave Satan!
    @Dead_Joe
    głosów przeciwko klerykalizacji było trochę wcześniej
    religie mają już kilka tysięcy lat, więc były już okazje

    co do Satanizmu - jeżeli zamiast jednej religii ktoś potrzebuje (jako zaprzeczenie) przejść do innej to współczuję
    już oceniałe(a)ś
    7
    4
    @kolabor
    Polski "satanizm" z początku lat dziewięćdziesiątych był po prostu antyklerykalizmem, żadnego kultu diabła w tym nie było, chyba, że dla żartu i wkurzania starych bab.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @Dead_Joe

    Mnie uleczyl Tom Araya i spolka (leper messiah to tez dobry tekst)

    You go to the church, you kiss the cross
    You will be saved at any cost
    You have your own reality
    Christianity
    You spend your life just kissing ass
    A trait that's grown as time has passed
    You think the world will end today
    You praise the Lord, that's all you say
    Jesus saves
    Listen to you pray
    You think you'll see the pearly gates when Death takes you away
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @pijmy_szybciej_bo_sie_sciemnia
    Paradoksalnie, Tom Araya nie uleczył samego siebie... Przynajmniej z tego co mówił w późniejszych wywiadach
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    A gdzie erpegi były wstydliwe i kiedy dokładnie?
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Warto też wspomnieć o seriach gier na PC osadzonych w uniwersum - BG, Icewind Dale, Neverwinter Nights etc.
    @jpjareck
    No ale na popkulturze w "Wyborczej" znał się Orliński. Pozbyli się Orlińskiego, to teraz widać dziury w obeznaniu u autorów
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @quintus.pl
    Czyż się moim zdaniem zna, ale co te tytuły wnoszą do tematu?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @quintus.pl
    z nas dwóch to WO łupie w World of Tanks, a ja ostatnio znowu wszystkie Baldury z modami ;)
    Oczywiście wpływ gier, zwłaszcza tych z Forgotten Realms, miał wpływ na popularność rpgow, ale gdyby wymieniać wszystkie takiego elementy popkultury to możnaby napisać książkę a nie artykuł prasowy z myślą o laikach.
    pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A kiedy to D&D bylo WSTYDLIWYM hobby?
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    "Czy świat zwariuje na punkcie tej gry?"

    Da się napisać o czymś, co jest popularne bez tej idiotycznej przenośni o wariującym świecie?
    @Killick

    Najwyraźniej nie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jesteście chyba za młodzi, żeby pamiętać ten czas, kiedy erpegi naprawdę były wstydliwym albo dziwacznym hobby. Były. Pamiętam to, bo grałem wtedy. Zabawne natomiast, że teraz do mnie odzywają się ludzie, którzy wtedy nie grali i pytają, co zrobić, żeby ich dzieci mogły zagrać dziś. Lata minęły i okazało się, że hobby, które polega na czytaniu, wspólnym spędzaniu czasu i rozmawianiu jest rewelacyjne. Mam 50 lat i właśnie wróciłem ze wspólnej sesji z dziadami w moim wieku. Gramy inaczej niż kiedyś, ale fun jest.
    @Marcin Maj-Sawicki
    Ja mam 71 lat...i nie pamietam czasow kiedy ktos by sie wstydzil ze gra w RPG...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Co najwyzej "profani" nie wiedzieli co to jest....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    No nieeeee... jest mnóstwo ludzi, których ta gra nie zainteresuje. Może nawet w ogóle nie grają?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0