"Menu", smaczna satyra od twórców "Sukcesji". Bohaterowie siadają przy stolikach i czekają na kolejne dania, jakby nie dopuszczając do siebie myśli, że sami mogą stanowić część tej koncepcji degustacyjnej.

Tyler i Margot stoją na przystani. Czekają na łódź, która ma zabrać gości do ekskluzywnej restauracji Hawthorn na pobliskiej wyspie. To królestwo ekscentrycznego szefa kuchni Juliana Slowika.

– Szykuje się szaleństwo – stwierdza Tyler na widok cenionej krytyczki. Dla niego ten wieczór jest spełnieniem marzeń. – Co będziemy jeść, roleksy? – ironizuje Margot, kiedy dowiaduje się, że liczą sobie 1250 dolarów od osoby. On jest nieznośnie przemądrzały, popisuje się znajomością fachowego słownictwa, zachwyca się sposobem podania dań, teksturą itd. Ona coraz częściej przebiera nogami. Nie podziela ekscytacji towarzysza, w przewrotnej jego zdaniem koncepcji dostrzega raczej brak szacunku dla klientów. Jak podanie emulsji do pieczywa… bez pieczywa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Przecież tego nie ma na Netflixie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Dlaczego nie ma info gdzie to obejrzec oraz ze premiera jutro?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    To mam obejrzeć, czy wystarczy przeczytać streszczenie pana Guszkowskiego?
    już oceniałe(a)ś
    3
    3