W piątek rozpoczyna się Warszawski Festiwal Filmowy. O wrażenia publiczności na początek zadba doborowe towarzystwo z zakopiańskiej bohemy, ale trudno zapomnieć, że tegoroczna edycja odbywa się w cieniu wojny.

Sytuacja trochę jak z popularnych komedii „Kac Vegas", tyle że jesteśmy w Zakopanem. Tadeusz Boy-Żeleński (Tomasz Kot), Witkacy (Marcin Dorociński), Joseph Conrad (Andrzej Seweryn) i Bronisław Malinowski (Wojciech Mecwaldowski) budzą się po suto zakrapianej imprezie. Kiedy na podłodze znajdują zwłoki, a do drzwi dobijają się stróże prawa, potworny kac przestaje być największym problemem. Czasu, by uwolnić się od podejrzeń, coraz mniej.

Warszawski Festiwal Filmowy. W imię ojca

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze