Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Sfatygowana fedora, poszarzała koszula i wymięta skórzana kurtka, która pamięta czasy II wojny światowej. Do tego maseczka antywirusowa. W takim stroju sfotografowano Harrisona Forda na planie najnowszego filmu o Indianie Jonesie (BBC podaje, że pierwsze ujęcia ekipa filmowa nakręciła w wiosce Grosmont w hrabstwie North Yorkshire). "Indiana Jones 5" oficjalnie więc powstaje. Filmu nie reżyseruje jednak Steven Spielberg, który jest reżyserem poprzednich czterech części.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
szczerze mowiac Sw Graal, oprocz paru zabawnych scen, tez byc do d...
chyba najbardziej podobala mi sie Temple of Doom (tylko szkoda ze nie bylo tam dzielnej Marion Ravenwood zamiast tej blonn ofiary losu zagubionej w dzungli :-) )
za to maly Chinczyk byl swietny
No nie, "Ostatnia krucjata" miała w sobie tę magię co część pierwsza, nie zgadzam się. Była wciągająca, zabawna i ze świetnymi rolami. Z perspektywy czasu uważam, że była tak samo rewelacyjna jak dwie poprzednie.
pamiętam, tam była ta "kopulacja od tylca". I motyw homoerotyczny też był, jak kolega do kolegi się przystawia a obaj śledzą jakąś scenę erotyczną chyba.
To ja oglądałam chyba inny film.
Kocham tę scenę ze zdjęcia. Aż mi serce szybciej zabiło, bo "Poszukiwaczy...' oglądałam jako nastolatka i zabujałam się wtedy w Harrisonie Fordzie.
Film, który jest hołdem dla kina przygodowego lat 40.
10/10, a nawet 11/10 ;-)
Mnie nie. Zdarzało się przy kręceniu niektórych filmów, że aktorzy dostawali tylko fragmenty scenariusza na dany dzień zdjęciowy.