Czy Mare upora się wreszcie z traumą po samobójstwie syna? Kim jest ojciec dziecka nastoletniej Erin? I wreszcie: kto tak naprawdę zamordował tę nieszczęśliwą dziewczynę, której ciało pewnego dnia znaleziono w strumieniu płynącym przez leżące niedaleko Filadelfii fikcyjne miasteczko Easttown?
Finał głośnego serialu "Mare z Easttown" odpowiada na wszystkie te pytania i rozwiewa wątpliwości, które dręczyły widzów od 19 kwietnia, czyli od premiery pierwszego odcinka produkcji z Kate Winslet w roli tytułowej. Na ekranie sekundowali jej m.in. Guy Pearce (dekadę temu grali wspólnie w innym świetnym serialu - "Mildred Pierce"), Julianne Nicholson ("Ally McBeal") oraz trzykrotna laureatka telewizyjnej nagrody Emmy - Jean Smart w roli matki Mare, wielkiej fanki drinków i mrożonego jedzenia.
Wszystkie komentarze
Cudny serial, wybitna Kate.
dlaczego stawiasz homoseksualność po tej ,,złej'stronie
Stawiam raczej po stronie, nazwijmy to, trudnych doświadczeń, trudniejszych. Większość rzeczy, które wymieniłam doświadczyłam ja, moja rodzina, różni dalsi i bliżsi mi ludzie. To nie jest „zło” tylko problemy, które wszak czasem bywają także tragediami. Ale jako takie są doświadczeniem, zaryzykuję, pewnie połowy ludzkości.
Ostatnia scena - rewelacja
Mówisz o wchodzeniu na strych?
Dokładnie - dla mnie to scena, która pokazuje, że każdy z nas ma w życiu do pokonania jakieś schody. Czasem są to schody na strych. Niby łatwe do pokonania a w jej przypadku najtrudniejsza rzecz do zrobienia.