Kina w Polsce będą mogły być otwarte od najbliższego piątku (21.05). Helios z tej okazji postanowił zorganizować nocne seanse już w nocy z czwartku na piątek.

W ubiegłym tygodniu Mateusz Morawiecki ogłosił, że kina w całym kraju będą mogły być otwarte już od 21 maja, a nie - jak wcześniej zapowiadał rząd - dopiero od 29 maja. Będą obowiązywały ograniczenia znane od początku pandemii - widownie będą mogły być zapełnione jedynie w 50 proc., obowiązkowe będzie noszenie maseczek.

Podczas gdy większość kin otworzy się dopiero w ciągu dnia w piątek, Helios postanowił przygotować specjalne seanse w noc z czwartku na piątek.

Helios: pokazy "Nomadland" i "Mortal Kombat"

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ale weźcie informujcie że to artykuł sponsorowany/promocyjny, bo fajnie że kina są otwarte, ale jedna spółka Agory robiąca promocję pod przykrywką artykułu dla drugiej spółki Agory to żenada. To Gazeta Wyborcza czy TVPiS?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Pomińmy szczegół, że właścicielem sieci Helios jest Agora, wydawca Wyborczej. Przecież to kompletnie bez znaczenia. Czy to przypadkiem nie jest ukryta reklama? Ech...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Agora pany !
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Jest trochę zagorzałych kinomanów którzy do kina pójdą zawsze i wszędzie, ale ciekaw jestem jak ta branża odnajdzie się po pandemii, która mocno zwiększyła dostępność filmów w streamingu i skróciła odstęp między premierą kinową a premierą w VOD. Szczerze mówiąc, jeżeli mam w kinie siedzieć w maseczce, a gdy te w końcu znikną, znów słuchać dobiegających po sąsiedzku odgłosów ciumkania pop cornu i siorbania coli, żeby obejrzeć jakiś hollywoodzki gniot o tym jak to superjankesi zbawiają świat, to dziękuję, nie skorzystam.

    Do tego dochodzi cena biletu, która nawet dla jednej osoby jest znacznie wyższa, niż ściągnięcie filmu na kino domowe. Bilety muszą kosztować, bo w końcu koszty utrzymania tych wielosalowych multiplexów trzeba pokryć, a cola i popcorn to ogromna część przychodów, ale pandemia zmieniła przyzwyczajenia, więc cienko ten biznes widzę. Już przed nią zaczęła się wojna cenowa i obniżki cen biletów, więc zobaczymy jak to wyjdzie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0