"Hejter" Jana Komasy miał pecha. Do polskich kin trafił 6 marca, kilka dni przed tym, jak świat stanął w miejscu. Mógł zostać jednym z bardziej kasowych filmów ostatnich lat, na szczęście dla widzów dość szybko został przeniesiony na platformy streamingowe.
"O ile w 'Bożym Ciele' Jan Komasa zapraszał na terapię grupową, o tyle jego "Sala samobójców. Hejter" to niewygodny film o głębokich podziałach w naszym kraju i potędze manipulacji" - pisał w swojej recenzji na łamach "Gazety Wyborczej" Piotr Guszkowski.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze