Jesień za pasem, dystrybutorzy czekali na to całe wakacje. Na ekranie pojawią się Hanks, Cruise, Cumberbatch, Fassbender, zobaczymy nowe filmy Gibsona i Stone'a. Dlatego dobra rada: naprawdę warto zacząć oszczędzanie na bilety do kina.

Powodów jest kilka. Po pierwsze, wcześniej niż zwykle dotrą do nas tytuły prosto z Wenecji i Toronto. Linda o swojej roli w "Powidokach" Wajdy po premierze w Toronto

Oba festiwale są ważną próbą przed Oscarami, bo wyłaniają pierwszych faworytów. Zobaczymy m.in. „Nowy początek”, w którym Amy Adams podejmuje się nawiązania kontaktu z obcymi, spojrzenie na Edwarda Snowdena okiem Olivera Stone’a czy „Zwierzęta nocy” projektanta mody Toma Forda (parę lat temu sprawdził się jako reżyser „Samotnego mężczyzny”). Po drugie, w uderzeniu pozostaje polskie kino, napędzane kolejnymi międzynarodowymi sukcesami po „Idzie”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze