Oficjalną piosenką 20. mistrzostwach świata w piłce nożnej jest "We Are One (Ole Ola)" Pitbulla z Jennifer Lopez & Claudią Leitte. Dobry numer? W zamian proponujemy 11 piosenek napisanych nie tylko na mundiale. Z muzyką łatwiej będzie znieść brak reprezentacji Polski na największej sportowej imprezie świata.
REKLAMA
1 z 11
1. Los Ramblers - El Rock del Mundial
Poczciwa ramotka z 1962 roku, na którą warto zwrócić uwagę przede wszystkim z jednego powodu. To pierwszy w historii zaakceptowany przez FIFA, oficjalny numer mistrzostw. Towarzyszył turniejowi rozegranemu w Chile, stąd łatwo zrozumieć, dlaczego to zaszczytne miejsce w historii przypadło piosence wykonywanej przez lokalną, chilijską formację. Powiew egzotyki gwarantowany nie tylko z uwagi na ojczyznę Los Rambles, ale też preferowany przez nich styl - nie na co dzień mamy okazję posłuchać rockabilly z hiszpańskim tekstem. Piosenka poniosła gospodarzy aż do trzeciego miejsca. Co ciekawe, formacja gra i występuje do dziś. Może pomoże to jakoś Chile w Brazylii? Podobno ten zespół może być jednym z czarnych koni turnieju. (san)
2 z 11
2. Maryla Rodowicz - Futbol
Kto wie, czy to nie najbardziej znana na świecie powojenna polska piosenka? Na niezwykle udanych dla naszej reprezentacji mistrzostw w Niemczech niezwykle dobrze zaprezentowała się też nasza popkultura - na ceremonii otwarcia artyści z poszczególnych krajów wychodzili z ustawionych na płycie stadionu piłek. Z naszej wyskoczyła właśnie Rodowicz z grupą tancerzy w ludowych strojach. Nie po to, żeby uprawiać cepeliadę, lecz zaśpiewać fajną, chwytliwą piosenkę ze słowami Jonasza Kofty do muzyki Leszka Bogdanowicza. Nie wszyscy w Polsce zdają sobie chyba sprawę z tego, że w archiwach FIFA "Futbol" figuruje jako oficjalna piosenka tamtego turnieju (to dzięki temu amerykański magazyn "Billboard" umieścił ją niedawno na swojej liście najlepszych mundialowych hitów). Czyżby niemieccy organizatorzy bali się, że w 1974 roku, ledwie 30 lat po wojnie, na promującą wielką imprezę piosenkę po niemiecku było jeszcze za wcześnie? (san)
3 z 11
3. Andrzej Dąbrowski - A ty się bracie nie denerwuj
Chyba najciekawsza wśród polskich futbolowych piosenek, w światowym stylu, tak jak gra polskiej reprezentacji w tamtym okresie. Po bardzo udanych dla Polski mistrzostwach świata w RFN w 1974 specjalną piosenkę nagrał jazzowy wokalista i perkusista, a także kierowca rajdowy Andrzej Dąbrowski. "A ty się, bracie, nie denerwuj, tam Lubański gra / Nerwy swoje zwiąż na supeł, obok Deynę ma (...) a ty się, bracie, nie denerwuj, zwycięstw było sześć/ choć przegrali z mistrzem świata, królem strzelców Grześ" - brzmiały słowa Krzysztofa Logana Tomaszewskiego (syna słynnego dziennikarza sportowego Bohdana). Na specjalnym singlu wydanym przez Polskie Nagrania oprócz hitu Dąbrowskiego zmieściły się też takie utwory, jak "Deyna gola" Jerzego Dukaya oraz "Lubański gazu" Czesława Bogdańskiego. W 2002 roku "A ty się bracie nie denerwuj" nagrał elektroniczny zespół Nun. (jś)
4 z 11
4. New Order - World In Motion
Mówi się, że ojczyzną futbolu jest Anglia, ale nie wiadomo, czy jeszcze większa nie jest dominacja Albionu w europejskiej popkulturze. To Anglicy słyną z najbardziej rozśpiewanych kibiców, to oni także nagrywają najlepsze piłkarskie piosenki. Spośród hymnów angielskiej drużyny na mistrzostwa świata najciekawsza jest ta przygotowana przez zespół nie z Londynu, ale z Manchesteru. Sami Anglicy do dziś uznają ją za najlepszy w historii utwór nagrany na mundial.
W 1990 roku wyspiarze jechali na mundial do Włoch z superstrzelcem Garym Linekerem, wiekowym bramkarzem Peterem Shiltonem, bajecznym technikiem Chrisem Waddle?em, młodziutkim, nieobliczalnym Paulem Gascoigne?em, a także świetnym skrzydłowym Johnem Barnesem. M.in. ci trzej ostatni brali udział w konkursie na najlepszy rap - koniec końców wygrał czarnoskóry Barnes, i to on w piosence New Order wykonał swój fragment. (jś)
5 z 11
5. The Lightning Seeds/Baddiel & Skinner - Three Lions 98
Swoje wielkie święto Anglicy mieli sześć lat później. 30 lat po jedynym w historii Wielkiej Brytanii triumfie w mistrzostwach świata, gdy Anglicy pokonali w finale Niemców po dogrywce, gościli całą piłkarską Europę. Nieść do zwycięstwa miała ich wtedy oficjalna piosenka "Three Lions". Niestety, mimo prowadzenia w półfinale z Niemcami, Anglicy odpadli.
Dwa lata po Euro '96 angielscy komicy odświeżyli piosenkę, która miała być zapamiętana jako ścieżka dźwiękowa do marszu po złoto. Nową, nieoficjalną wersję na mundial we Francji rozpoczyna fragment telewizyjnej relacji: grająca w nietypowych szarych koszulkach Anglia odpada w półfinale Euro '96 po przestrzelonym karnym Garetha Southgate'a. Refren "Football?s coming home" kojarzył się z klasycznym widokiem tamtych czasów - Anglikami schodzącymi z boisk po przegranych seriach rzutów karnych. To była ich trauma, obsesja, po karnych odpadali aż sześć razy, wygrali tylko raz - właśnie na mistrzostwach Europy w '96 z Hiszpanią. Wideoklip żartem nawiązuje do meczu z Niemcami w '96: gdy spotykają się grupy kibiców z Anglii i Niemiec, to każdy z Niemców ma na sobie koszulkę z nazwiskiem Stefana Kuntza, człowieka, którego gol w tamtym półfinale uniemożliwił Anglikom zwycięstwo. (jś)
6 z 11
6. Fat Les - Vindaloo
Znowu coś mniej oficjalnego - namaszczonym przez FIFA numerem na mistrzostwa świata w 1998 roku była piosenka Ricky'ego Martina "La Copa de la Vida". W kategorii utworów pop towarzyszących mundialom to numer, który uchodzi za jeden z najlepszych w historii. Kibice piłkarscy mają pewnie na ten temat inne zdanie - w tym samym roku efemeryczna brytyjska supergrupa Fat Les, w skład której weszli komik Keith Allen, basista Blur Alex James oraz kontrowersyjny artysta sztuk wizualnych Damien Hirst nagrała absurdalny numer, który jednak nieomal natychmiast przyjął się wśród angielskich fanów futbolu. Piosenka oparta jest na typowo stadionowym zaśpiewie i tekście "We all like vindaloo" odwołującym się do nazwy ostrego indyjskiego dania, które kibice na wyspach chętnie wybierają przed meczem jako podkład dla hektolitrów wlewanego w siebie piwa. (san)
7 z 11
7. Dario G - Carnival de Paris
Te same mistrzostwa w 1998 roku i bardzo podobny motyw o stadionowej proweniencji, choć tym razem zagrany na inną, na poły melancholijną, a na poły latynosko-taneczną nutę. Utwór nagrało brytyjskie klubowe trio, które według plotek swoją nazwę wzięło od Dario Gradiego, menadżera angielskiej drużyny Crewe Alexandra F.C. W takim kontekście nie dziwi, że panowie postanowili swoją produkcją uczcić także kolejny mundial. Numer stał się bardzo popularny wśród kibiców - za swój przyjęły go ekipy wspierające tak różne drużyny, jak Leicester City, Chicago Fire, VfL Bochum czy Sidney United. (san)
8 z 11
8. Pudelsi - Mundialeiro
Najciekawszy polski utwór futbolowy XXI wieku nagrał zespół Macieja Maleńczuka. Do latynoskich brzmień krakowski wokalista dołożył tekst, w którym do wszelkich futbolowych (i nie tylko) słów dokłada portugalskie "-eiro". Do dziś kibice chętnie używają słowa "treneiro", gdy chcą podkreślić "fachowość" trenera. W piosence występowała reprezentacja Polski walcząca w 2002 roku w Korei Południowej z gospodarzami, Portugalią i USA, ale krakowski artysta nie wywoływał z nazwiska żadnych piłkarzy z ekipy Jerzego Engela. Maleńczuk opowiada historię z perspektywy rezerwowego, który ogląda rozpaczliwe starania drużyny w dwóch meczach przegranych do zera, a w końcu staje się bohaterem meczu ostatniego meczu o pietruszkę. Opowieść meandruje od dziennikarzy, przez trenera, po piłkarzy: "Paparazzi szukają sensacji/ trener mówi o aklimatyzacji/ żurnaleiros z propagandeiros/ chcą wiedzieć kogo teraz wystawi treneiro". (jś)
9 z 11
9. Sportfreunde Stiller - '54, '74, '90, 2006
Oficjalnie mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku firmowała piosenka miejscowego gwiazdora Herberta Grönemeyera zaśpiewana do spółki z połową duetu Amadou & Mariam, Malijczykiem Amadou Bagayoko "Zeit, dass sich was dreht". Pełna patosu, podkręcona afrykańskimi rytmami i irytująco przekombinowana. Gdzieś na drugim biegunie znalazł się bezpretensjonalny, żywiołowy numer "'54, '74, '90, 2006" monachijskiej indierockowej kapeli Sportfreunde Stiller. Utwór pochodził z wydanego na parę tygodni koncept albumu "You Have To Win Zweikampf", którego tematem przewodnim była piłka nożna. Chyba nie trzeba dodawać, którą z tych piosenek niemieccy kibice uznali za swój hymn mistrzostw. (san)
10 z 11
10. Rojek, Nosowska, Grabaż - Prosta rzecz
Kilka lat temu, gdy polska liga zwana ekstraklasą występowała jeszcze pod szyldem Orange, doskonały hymn dla tych rozgrywek napisał Artur Rojek. Były wokalista Myslovitz, który dziś święci triumfy ze swoją solową płytą, zaprosił do wykonania "Prostej rzeczy" Katarzynę Nosowską i Grabaża. Jego piosenka rzeczywiście godna była największych nazwisk polskiej muzyki. Rojkowi udało się uchwycić to, co tak dobrze wychodzi Anglikom w ich piłkarskich piosenek. Do prostego, dynamicznego utwór napisał ładną, zapadającą w pamięć melodię mogącą kojarzyć się choćby z "Bohemian Like You" The Dandy Warhols albo o kilka lat późniejszym przebojem Kasabian "Fire" (który stał się hymnem ligi angielskiej). No i Rojek napisał refren zaczynający się od prostego okrzyku "hej, hej, hej!". (jś)
11 z 11
11. Afro Kolektyw - Hymn polskiej reprezentacji na MŚ RPA 2010
Warszawski zespół napisał piosenkę z okazji braku awansu reprezentacji Polski na ostatnie do tej pory mistrzostwa świata. Utwór nie miał słów - zamiast zwrotek i refrenów były w nim fragmenty telewizyjnych komentarzy Dariusza Szpakowskiego i innych wypowiadane przez wokalistę Michała Hoffmanna. Najlepsze fragmenty: "Przeciwnicy są o tyle niebezpieczni, że nie są groźni, lecz nigdy to nie znaczy zawsze", "Giuly szuka szczęścia między nogami Campbella/ ten wysoki brutal, chociaż potrafi czynić dobro, zapętlił się w kwadraturę koła". Styl muzyczny: futbolowy splin. (jś)
Wszystkie komentarze