Ostatnia pasażerka
- Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Ta dziewczyna nie zasłużyła na śmierć.
Ona: studentka historii sztuki na uniwersytecie w Kent. Podwójne obywatelstwo polsko-brytyjskie. Do Krakowa przyjechała na krótko.
On: dobry mąż i ojciec 5-letniej dziewczynki. Lubiany przez sąsiadów. Kierowca autobusu z wieloletnim doświadczeniem.
Ciało Kasi leżało w rowie pełnym wody. Tuż przy nasypie kolejowym przy ul. Siewnej w Krakowie i 80 metrów od nowego osiedla. Przypadkowa osoba znalazła je rano w sobotę 30 lipca 2011 r.
- Dziewczyna zmarła od uderzeń twardym narzędziem w głowę - wstępnie stwierdzili policjanci. Nie została ani zgwałcona, ani okradziona.
Wszystkie komentarze