Niedźwiedź spał na gałęzi, szczeniak ze strzałą w szyi błąkał się po przedmieściach. Przedstawiamy pięć historii ze zwierzętami w rolach głównych z ostatnich dni.
REKLAMA
AP
1 z 5
Niedźwiedź zasnął w parku
Śpiącego niedźwiedzia czarnego zauważyli przed 6 rano przechodnie w parku Waszyngtona w Albany, kilkaset metrów od Kapitolu stanu Nowy Jork.
Lokalna policja natychmiast wydała apel o ostrożność i trzymanie psów na smyczy.
Niedźwiedzie czarne, czyli baribale, słyną ze świetnych umiejętności wspinania się na drzewa, szczególnie w poszukiwaniu kryjówki. Do miast wędrują, ponieważ kurczą się naturalne obszary ich występowania, w pobliżu ludzi łatwiej też o pożywienie w śmietnikach.
AP
Niedźwiedzia z parku Waszyngtona początkowo służby próbowały ściągnąć z drzewa za pomocą drabiny, ostatecznie niedźwiedź został uśpiony, przetransportowany w Góry Catskill i wypuszczony tam na wolność. Wyprawa do miasta skończyła się dla niego bezpiecznie.
AP
fot. AP
2 z 5
Chihuahua postrzelony z łuku
Piszczącego z bólu psa leżącego w rowie usłyszała kobiet w Thousand Palms w Kaliforni. Kiedy przybyli na miejsce weterynarze wyciągnęli go z ukrycia, okazało się że to szczeniak rasy Chihuahua ugodzony strzałą z łuku.
Wiek suczki oszacowano na 4-miesiące. Strzała na szczęście przeszyła tylko skórę na szyi szczeniaka, nie naruszając ważnych narządów. Weterynarzom udało się ją bezpiecznie usunąć.
Pies zostanie jeszcze trochę pod opieką weterynarzy, którzy równocześnie zaczną mu szukać nowego domu.
AP
Fot. Ryan Dorgan / AP
3 z 5
Bizon wziął na rogi turystkę
Na tym zdjęciu samica bizona wytycza szlak w głębokim śniegu, którym podąża jej ciele. Fotografię przypomniano przy okazji poniedziałkowego zdarzenia w Parku Yellowstone.
25-letnia turystka została poważnie poturbowana przez bizona. Jak podają władze parku, kobieta naruszyła zasady i podeszła do zwierzęcia na odległość trzech metrów. Bizon wziął ją na rogi, wyrzucił w powietrze na wysokość trzech metrów przy okazji zadając rany kłute. Udało się ją przetransportować do szpitala i udzielić pomocy.
Park przy okazji przypomina, że bizony ranią w Yellowstone więcej ludzi niż wszystkie inne zwierzęta. Bizony, choć na to nie wyglądają, potrafią biegać trzy razy szybciej niż człowiek. Dlatego regulamin parku nie pozwala zbliżać się do nich bardziej niż na odległość 23 metrów.
Fot. ds / AP
4 z 5
Odetchnij z rybami
Znacznie bezpieczniej - i z nietypowej perspektywy - można oglądać zwierzęta w Muzeum Sztuki Nowoczesnej MAXXI w Rzymie podczas trwającej tu wystawy "What A Wonderful World".
Niemiecki artysta Carstena Hollera przygotował na nią instalację "Akwarium", w którym ryby ogląda się z nietypowej perspektywy. Zwiedzający mogą włożyć głowę do specjalnych otworów w zbiorniku z rybami i obserwować ich zachowanie z innego punktu widzenia.
Instalacja ma zapewnić "bezpośrednią kontemplację związku między człowiekiem a królestwem zwierząt z dala od jakiejkolwiek antropocentrycznej perspektywy".
Fot. ds / AP
fot. Miau Cafe/FB
5 z 5
Kocia kawiarnia nie wpuszcza dzieci
Miau Cafe, kocia kawiarnia na warszawskim Mokotowie, przestała w tym tygodniu wpuszczać dzieci poniżej 13 roku życia. Już wcześniej miały one wstęp tylko w poniedziałki, ale i z tego zrezygnowali właściciele. Jak tłumaczą, dzieci męczyły koty, bywało, że te odpowiadały z użyciem pazurów. - Nie możemy pozwalać, aby bezpieczeństwo kotów było zagrożone, a niestety wiele dzieci traktuje naszą kawiarnię jak plac zabaw. Biegają, krzyczą i zwyczajnie męczą zwierzęta - opowiada właścicielka Miau Cafe.
Kocia kawiarnia słusznie czyni (podobnie, jak kocie kawiarnie w innych miastach). Wychowane bezstresowo bombelki, przyuczone w kościółku, że "zwierzęta nie mają duszy", męczą biedne zwierzaki, a potem ich świeżo oderwani od pługa rodzice mają pretensje, że kot podrapał ich niewątpliwie zapowiadających się na geniuszy Brajanka czy Dżesikę.
@en.en oczywiście, że to bełt. A to znaczy, że strzał był zamierzony bo kusza jest jak karabin i jest o wiele celniejsza niż łuk. Ktoś wziął pieska na cel i nie chybił. To budzi zrozumiałe oburzenie, bo to mała chihuahua, ale w naszym pięknym kraju codziennie zabija się zwierzęta na polowaniach, w tym również strzałami. Te do polowań mają bardziej wymyślne groty, tną jak żyletki. Podobno polowanie z łukiem jest ciekawsze, bo gdy się chybi, cel nie od razu ucieka. Wysłuchiwanie argumentów myśliwego - tych XYZ (dziki, sarny, lisy...) jest za dużo i on robi z tym porządek. To jak rozmowa z Putinem o "operacji specjalnej" tylko cel inny.
@Fobos można, żołnierz strzela a PB kule nosi. Kto bawił się łukiem wie, że strzała potrafi zrykoszetować znacznie częściej niż bełt który jest krótki, sztywny i nie wygina się w czasie lotu. Kusze mają też celowniki optyczne.
@johny Ale celność kuszy nie implikuje tego, że ktoś celowo trafił tego psa. Ergo, założenie o intencjonalności trafienia psa, bo użyto kuszy a nie łuku, jest deczko przedwczesne.
Wszystkie komentarze
Właśnie.
chyba z kuszy
To jest według ciebie najważniejsze, psychopato?
No rzetelność dziennikarska jest jakby odrobinę ważna.
oczywiście, że to bełt.
A to znaczy, że strzał był zamierzony bo kusza jest jak karabin i jest o wiele celniejsza niż łuk.
Ktoś wziął pieska na cel i nie chybił.
To budzi zrozumiałe oburzenie, bo to mała chihuahua, ale w naszym pięknym kraju codziennie zabija się zwierzęta na polowaniach, w tym również strzałami. Te do polowań mają bardziej wymyślne groty, tną jak żyletki. Podobno polowanie z łukiem jest ciekawsze, bo gdy się chybi, cel nie od razu ucieka.
Wysłuchiwanie argumentów myśliwego - tych XYZ (dziki, sarny, lisy...) jest za dużo i on robi z tym porządek. To jak rozmowa z Putinem o "operacji specjalnej" tylko cel inny.
„A to znaczy, że strzał był zamierzony bo kusza jest jak karabin”. To z karabinu nie można chybić?
można, żołnierz strzela a PB kule nosi. Kto bawił się łukiem wie, że strzała potrafi zrykoszetować znacznie częściej niż bełt który jest krótki, sztywny i nie wygina się w czasie lotu. Kusze mają też celowniki optyczne.
Ale celność kuszy nie implikuje tego, że ktoś celowo trafił tego psa. Ergo, założenie o intencjonalności trafienia psa, bo użyto kuszy a nie łuku, jest deczko przedwczesne.
no tak, ale jest bardzo prawdopodobne.
A może bełt dla krasnali? Po takim bełcie wali się do szczeniaków z kuszy.