Pani, podobnie jak ja, staje się ofiarą różnych teorii spiskowych, które prezes Kaczyński od pięciu lat nam sprzedaje. Ale na pewno Jarosławowi Kaczyńskiemu zależało mu na znacznie lepszym wyniku. Wynik z I tury wyborów prezydenckich (36 proc.) pokazuje, jakie poparcie PiS może dostać, kiedy prezes PiS występuje z ludzką twarzą, pisze do braci Moskali listy i lubi socjalizm, a nawet Edwarda Gierka. Partie zyskują elektorat, gdy mają coś przyciągającego w programie, ale muszą mieć też zdolność, by ten program wprowadzić w życie. To można zrobić albo wygrywając wybory, albo mając zdolność koalicyjną. Jeśli nic się nie zmieni, jeśli to Kaczyński będzie stał na czele PiS, to ta partia nie ma żadnej szansy na wygranie wyborów. I w wyborach prezydenckich, i teraz widać, że głosuje częściej Polska sfrustrowana, bezradna, z poczuciem wykluczenia. PiS wygrywa w tych regionach. Wybory samorządowe pokazały, że jest odpływ zainteresowania głosowaniem na PO i PiS. Polacy są nimi zmęczeni. I że jest słaby Kaczyński, który nie ma szansy zawiązania żadnej koalicji. W tej sytuacji może się okazać, że ludzie zagłosują na PJN czy Palikota. Moim zdaniem oba te ugrupowania mogą oczekiwać poparcia w granicach 5-10 proc. - mówi prof. Radosław Markowski, politolog (SWPS, PAN), w rozmowie z Agnieszką Kublik, dziennikarką 'Gazety Wyborczej'
Wszystkie komentarze