Przyjęło się, że każdy przygotowuje kiszonki tylko w domu, według receptury przekazywanej od pokoleń, a wódka to mało wyrafinowany trunek bez smaku, serwowany jedynie w postaci zmrożonej lub jako dodatek do soku czy gazowanego napoju. W dzisiejszej DeGustacji Aleksander Baron, szef kuchni restauracji ZONI udowadnia, że jest zupełnie inaczej. W jakiej postaci kiszonki smakują najlepiej? I jak sprawić, by z wódki wydobyć to, co najlepsze?
Wszystkie komentarze
Niestety,postęp technologiczny bardzo mocno zubaża smak polskich tradycyjnych wyrobów czy alkoholi.Starsi pamiętają doskonale jakość "żytniej z kłosem" czy całego szeregu wódek typu rye. Gdzie się podziały znakomite polskie wódki gatunkowe ?? Dzisiejsze "soplice","jarzębiaki" czy winiaki to koktajle podłego spirytusu zaprawione chemicznymi koncentratami smakowymi...
Milo czytac recenzje konesera, ktory nie boi sie bronic PRL w sprawach, ktore sa warte obrony !...
Podpisuje oburecznie i obunoznie. I jeszcze nosem...
To byli czasy...
Wystarczylo popic wody z kapusty albo ogorkow, ewentualnie piwko, i czlowiek
byl zdrow....
a moze byles po prostu zmeczony? ):