Jan Szyszko musi czuć się pewnie. Publicznie się nie tłumaczy, jak dużym jest obszarnikiem. A słuchając innych reprezentantów rządu można odnieść wrażenie, że nikogo kontrowersje wokół jego majątkowych deklaracji nie ruszają. 'Nie no.. ja się nie interesuję, kto i jaki ma dom, gdzie mieszka i ile ma hektarów'- mówi szefowa gabinetu politycznego premier, Elżbieta Witek. Oczywistą 'omyłką pisarską' resort środowiska nazwał fakt, że profesor Jan Szyszko podał, że ma więcej ziemi niż województwo małopolskie. Od lat minister miał mylić hektary z metrami kwadratowymi. Czy premier prosiła kiedykolwiek go o wyjaśnienie kontrowersji? Dlaczego prokuratura zdecydowała, że nie będzie śledztwa w sprawie stodoły ministra? I co posłowie PiS nazywają czeskim błędem?
Wszystkie komentarze