Gdy Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka w wątpliwy prawnie sposób odrzucała projekt całkowitego zakazu aborcji, pod Sejmem zebrali się protestujący. Z dotarciem na posiedzenie komisji mieli kłopot dziennikarze i przedstawiciele organizacji pozarządowych, manifestanci chcieli patrzeć posłom na ręce.
Wszystkie komentarze