Mieszkańcy Pragi z pomocą miejskich aktywistów na własną rękę zerwali płyty chodnikowe i posadzili rośliny. Chcieli w ten sposób "ośmielić" ratusz do działania. - To absurdalne widzimisię - komentuje urzędnik.
W ciągu zaledwie kilku godzin na ulicy Stalowej w Warszawie wycięto kilkadziesiąt starych drzew. - To było miejsce, gdzie ludzie mieli swoje wspomnienia, widzieli jak te drzewa rosły, spotykali się na pikniki. Pan minister Szyszko mówi, że to jest...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.