Od stycznia przyszłego roku płaca minimalna wzrośnie do 3490 zł brutto, a od lipca do 3600. A to oznacza podwyżkę wielu dodatków powiązanych z najniższą pensją.
Pełne oskładkowanie zaplanowano od nowego roku. A w planach są już kolejne opłaty, podatki i składki.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą będą musiały w tym roku zapłacić aż o 9 proc. więcej na ZUS. To największa podwyżka od lat.
Tak wynika z projektu ustawy, który właśnie ogłosił rząd. - Widać, że obietnica była zwykłą propagandą - mówią eksperci.
Lżej ma być 250 tys. mikroprzedsiębiorców, którzy mają płacić średnio o 500 zł mniej. Zdecydowana większość z ponad 1,5 mln firm będzie musiała płacić na ZUS dużo więcej.
Polityk PiS, a od ubiegłego roku rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz, zapewnia, że nie spocznie, póki nie przekona swoich kolegów z rządu do wprowadzenia dobrowolnego ZUS dla firm.
Większą składkę emerytalną do ZUS zapłaci ok. 350 tys. Polaków. PiS liczy, że budżet państwa zyska na tym 3-5 mld zł rocznie.
Emerytura należy się za pracę. Na pensję płaconą jednemu składa się praca obojga
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.