Jego zasługi są niepodważalne. Brazylijski gwiazdor Realu Madryt rozpętał burzę, która może wymieść rasizm ze stadionów piłkarskich.
Obrażany rasistowskimi wyzwiskami bramkarz trzecioligowego hiszpańskiego klubu Rayo Majadahonda złapał na szalik kibica, za co grozi mu zawieszenie. - To ja jestem ofiarą - uważa znieważany piłkarz.
Bezprecedensowy, przełomowy gest piłkarze wykonali w teoretycznie idealnym momencie, gdy patrzył na nich cały świat. A co, jeśli oskarżyli niewinnego? [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]
Właściciel toru wyścigowego na południu USA sprzedający pętlę szubieniczną dla jedynego czarnego kierowcy serii NASCAR - zanim wycofał rasistowską "ofertę" - stracił niemal wszystkich sponsorów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.