- Bycie folksdojczem w Warszawie oznaczało zdradę. Ale na Pomorzu, a zwłaszcza Górnym Śląsku, już nie - mówi Piotr M. Majewski, historyk, autor książki "Kolaboracja. "Brzydkie słowo na >k".
W pierwszych latach II wojny światowej sen z powiek niemieckiemu aparatowi bezpieczeństwa w Protektoracie Czech i Moraw spędzała niewielka, ale prężnie działająca czeska konspiracja. Szczególnie mocno zalazło im za skórę trzech oficerów.
Po terenowym wandererze Heinricha Himmlera i licytowanym w grudniu w USA mercedesie 770 Adolfa Hitlera na światowym rynku kolekcjonerskim pojawiła się właśnie kolejna motopamiątka z garaży arcyrzeźnika. Można powiedzieć, że w tym wypadku nawet...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.