Choć sąd umożliwił biznesmenowi wyjście za kaucją, to decyzję zablokowała prokuratura. Wykorzystała do tego nowy przepis kodeksu karnego, który praktycy nazywają "lex Osiecki".
Piotr Osiecki - prezes TFI Altus - siedzi siódmy miesiąc w areszcie wydobywczym. Ma pecha, bo nie należy do właścicieli państwa PiS. Nie nazywa się ani Kaczyński, ani Chrzanowski, ani Falenta. Kaczyński nie został i nie zostanie przesłuchany, za co...
Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie. Dziś tę metodę zastosowano wobec Piotra Osieckiego, jutro padnie na ciebie, pojutrze na mnie. Czas postawić temu tamę - mówi mec. Katarzyna Szwarc, obrończyni Piotra Osieckiego, byłego prezesa Altus TFI.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.