Parę razy zrzuciłam sąsiadom karteczki z grzecznymi prośbami o ograniczenie palenia na balkonie. Dwa razy kulturalnie zwróciłam uwagę. Raz do nich zeszłam, próbując uzgodnić jakieś zasady, ale nie otworzyli drzwi.
Jeśli nie mieszkamy na bezludnej wyspie, musimy się liczyć z prawami innych - nie hałasować ponad miarę, wyprowadzać psy na smyczy, a z mieszkań nie robić składowisk śmieci. Co wolno sąsiadowi? Jak się bronić przed uciążliwym sąsiedztwem?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.