- Pan psycholog na wstępie powiedział, że ma obie ręce, obie nogi, więc jest samodzielny - usłyszała w czasie orzekania o niepełnosprawności autystycznego syna Anna z Warszawy. Orzecznicy tak sformułowali decyzję, że straciła pomoc od państwa.
Kubuś ma ADHD i aspergera. Nie rozumie, że trzeba jeść. Lekarz i psycholog zabrali jego mamie świadczenie pielęgnacyjne.
Dlaczego ustawodawca pozostawił orzecznikom ZUS taką swobodę w wydawaniu opinii decydujących o czyimś życiu? - pyta rozgoryczony czytelnik.
Oskar, 16-latek z Dąbrowy Górniczej, ma bezwładną i krótszą od drugiej lewą rękę. Jego matka właśnie straciła jednak świadczenie pielęgnacyjne na syna, bo lekarz wydał orzeczenie, z którego wynika, że "wyzdrowiał".
Od 11 maja Zakład Ubezpieczeń Społecznych wznowił badania bezpośrednie przez lekarzy orzekających w ZUS. Ubezpieczeni są indywidualnie zawiadamiani o terminie i miejscu badania przez oddział ZUS, który prowadzi postępowanie związane z wydaniem...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.