Można rzec: nie żałujmy punktów sprzedaży i nie oglądajmy się za siebie, gdy codziennie puchną rejestry wymierania ssaków i roślin, śmierci ludzi powodowanej głodem, wojnami. A jednak kiosk to coś innego niż sklep.
Jest ich kilkadziesiąt. Stoją rzędami, jeden przy drugim, niektóre mają wybite szyby i rdzewiejące elementy. Pod Łodzią znajduje się cmenarzysko kiosków.
Jednych straszą widmem dawnej świetności, innych fascynują duchologiczną aurą - Instytut Dizajnu zaprasza we wtorek, 24 stycznia na spotkanie z Katarzyną Solińską, która bada niedoceniane przejawy lokalnej architektury i opowie o historii...
Stare kioski i szpatne budki handlowe będą znikać z centrum Bydgoszczy - zapowiada plastyk miejski Marek Iwiński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.