Wystawa "Obłęd. Przypadek Mariana Henela" jest dużym wydarzeniem. A również źródłem pewnej nerwowości. Bo tak dzieła, jak i ich twórca nie należą do przypadków łatwych.
Mówi, że jej prace są ciepłe, miłe i okropne. Tak jak poduszki na krzesła. Stygmatyzujące określenia wyszyła przyjemnym haftem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.