Czy Fredrik Lindgren może zagrozić Bartoszowi Zmarzlikowi w walce o żużlowe mistrzostwo świata i zakończyć szwedzką posuchę trwającą od czasów Tony'ego Rickardssona? Historia żużla zna co najmniej jeden przypadek, gdy coś podobnego się wydarzyło.
Szwedzki żużlowiec, Fredrik Lindgren ogłosił: "Miłość nie ma etykiety. Postanowiłem stanąć w obronie organizacji LGBT". Rozpętał burzę w sieci. Wielu kibiców Włókniarza Częstochowa, jego polskiego klubu, nie chce już Szweda w swej drużynie.
W Stali wszyscy studzą głowy, ale nie wyobrażamy sobie, aby gorzowscy żużlowcy mogli zmarnować świetną zaliczkę wywalczoną w Częstochowie. Tym bardziej że nasza drużyna w kluczowym momencie sezonu pokazała dużą moc, a rywale mają problemy.
W obecności ponad 50 tys. kibiców w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie ruszy cykl Grand Prix, którego zwieńczeniem będą zawody na Motoarenie 6 października.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.