Hugh Grant wraca. Jako mąż Meryl Streep. Co porabiał najsłynniejszy lekkoduch kina?
Gdy Stephen Frears usłyszał od kompozytora Alexandre'a Desplata, że do roli Cosmé McMoona nie może zaangażować kogoś, kto nie potrafi grać na fortepianie, reżyser obsady "Boskiej Florence" miał dla niego tylko jedną propozycję: Simon Helberg.
- Ten dźwięk jest przerażający, napada na słuchacza bez uprzedzenia! Chciałem, by widz się zastanawiał: czy Florence tylko źle słyszy, czy wypiera to, jak koszmarnie brzmi jej głos - mówi Stephen Frears, reżyser ?Boskiej Florence?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.