Powojenna władza wspierała lokalny sport. Wiejskie kluby sportowe dawały szanse na awans społeczny. Wiejski chłopak stawał się bohaterem masowej wyobraźni
Pamiętam suszarnie i pralnie, tętniące życiem połacie zielonych podwórek, ludzi spotykających się wokół telewizora... Wspomnienia zawdzięczam m.in. projektantom osiedli, którzy przywiązywali wagę do pojęcia "infrastruktura życia społecznego" - pisze...
Babciu, słyszałaś? Ci panowie burzą Pałac Kultury i Nauki, bo tutaj nauczyli się wszystkiego i nie chcą, żebyśmy też byli tak samo mądrzy. A może im przeszkadza, że rządzimy się sami, robimy to, co lubimy, a nie to, co musimy.
"Nie burzcie go" - mówi większość z nas. Lecz jeśli już, to co byłoby najlepsze na miejsce Pałacu Kultury i Nauki? Park z jeziorem, centrum handlowe czy fabryka elektrycznych samochodów?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.