W rejonie Zawratowej Turni zginął 32-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. W Tatry wybrał się samotnie.
Z kolei po słowackiej stronie Tatr 22-letni turysta z Australii utknął w kosodrzewinie i nie mógł się z niej wydostać.
TPN udostępni dla turystów od wtorku, 18 lipca, czerwono znakowany szlak na odcinku przełęcz Zawrat - Świnica. W miejscu obrywu skał pod Niebieską Turnią zakończyły się prace remontowe. W tym rejonie Tatr nadal jest jednak bardzo niebezpiecznie.
Turystka zginęła na miejscu. Na miejsce wypadku poleciał śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
"Zapchali się" - mówią o takich sytuacjach w swym żargonie ratownicy TOPR-u. Turyści zeszli ze szlaku w trudny teren, nie byli w stanie samodzielnie się stamtąd wydostać.
Kiedy okazało się, że śmigłowiec nie przyleci, turyści porzucili swojego kolegę w trudnym terenie w Tatrach, a sami zaczęli schodzenie. - To jest dla mnie dyskwalifikujące, zupełnie nieetyczne - mówi Tomasz Wojciechowski, ratownik TOPR.
Turyści nie byli w stanie dalej iść, zaalarmowali TOPR. Ratownicy sprowadzają ich w rejon Hali Gąsienicowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.